Zwierzęta nazwane. Ulubionym zwierzęciem Proroka był kot imieniem Muezza. Prorok powiedział kiedyś, że jeśli Muezza śpi w rękawie jego szaty, wolałby uciąć rękaw niż obudzić kota wstając na modlitwę [8]. W hadisach pojawia się również koń Burak, na którym Mahomet odbywa miradż – oraz wielbłądzica Kaswa .
Zwykle pojawiają się one we wczesnym okresie choroby i w przebiegu zakażenia SARS-CoV-2 występują częściej niż w przypadku innych infekcji górnych dróg oddechowych. Zaburzenia węchu i smaku u chorych na COVID-19 zwykle pojawiają się w ciągu pierwszych dni choroby, a u części osób są pierwszym objawem zakażenia.
Lata minęły, a obyczaje w Polsce zmieniły się nie do poznania. Katolicy na dobrą sprawę mają obecnie 2-3 dni ścisłego postu na rok, zamiast wspomnianych 111. Wielki Post z przeżycia niemalże fizycznego, stał się typowo duchowym doświadczeniem, w którym to trzeba szukać sposobów na swoje duchowe samodoskonalenie.
Czy w Wielką Sobotę je się mięso? Jeśli zastanawiasz się kiedy można jeść mięso w Wielkanoc, to odpowiedź jest dość prosta. Kościół Katolicki nie nakłada nakazu od powstrzymania się przed spożywaniem posiłków mięsnych w Wielką Sobotę. Wielki Post trwa 40 dni, czyli od Środy Popielcowej do Wielkiego Piątku.
W momencie pojmania Jezusa opuścili go wszyscy jego wyznawcy, Piotr trzykrotnie się go zaparł. Zdrada Judasza - choć najstraszniejsza - nie była jedyną, która uderzyła w Chrystusa tamtego
Co do zasady funkcjonującej w Kościele wstrzemięźliwość od spożywania pokarmów mięsnych w piątek znosi liturgiczna uroczystość. Tak jest na przykład w każdy dzień Oktawy Wielkanocy. Jednak Oktawa Bożego Ciała nie ma takiej rangi, więc post od mięsa obowiązuje. Wyjątkiem mogą być sytuacje, w których biskup danej diecezji
1ky8OR. Czy w Kościele katolickim w każdy piątek obowiązuje post? Nie, ale we wszystkie piątki należy zachować wstrzemięźliwość od spożywania mięsa. Zgodnie z przepisami kanonicznymi post i wstrzemięźliwość nie są bowiem tym w Kościele Katolickim obowiązuje tylko w Środę Popielcową oraz w Wielki Piątek, dotyczy wszystkich wiernych pomiędzy 18. a 60 rokiem życia i polega na ograniczeniu spożywanego w ciągu dnia jedzenia do jednego posiłku sytego oraz dwóch niepełnych. Z kolei wstrzemięźliwość od spożywania mięsa obowiązuje w Środę Popielcową, w Wielki Piątek oraz we wszystkie pozostałe piątki roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość (np. jeżeli Uroczystość Narodzenia Pańskiego obchodzona jest w piątek, wówczas post zostaje zniesiony – wiernym udzielana jest dyspensa). Wstrzemięźliwość dotyczy wszystkich wiernych, którzy ukończyli 14 rok życia. Warto także wspomnieć, że w 2013 r. Konferencja Episkopatu Polski podjęła decyzję o zniesieniu nakazu powstrzymywania się od zabaw w piątki (nakaz ten obowiązuje obecnie we wszystkie dni Wielkiego Postu).Podsumowując, zgodnie z obowiązującymi przepisami w piątki katolik nie musi pościć, może się bawić, ale nie powinien jeść mięsa. Osoby, które z uzasadnionych przyczyn, nie mogą zachować wstrzemięźliwości (np. korzystają z punktów zbiorowego żywienia, są w podróży), powinny podjąć w zamian inną formę zainteresowane tym zagadnieniem odsyłamy do Kodeksu Prawa Kanonicznego (kan. 1249-1253) oraz do nowelizacji IV przykazania kościelnego (Uchwała nr 15/364/2014 Konferencji Episkopatu Polski z dnia 13 marca 2014 r.). Informator Grzech ciężki i lekki - co to jest? Jak je odróżnić?„Grzech jest wykroczeniem przeciw rozumowi, prawdzie, prawemu sumieniu; jest brakiem prawdziwej miłości względem Boga i bliźniego z powodu niewłaściwego przywiązania do pewnych dóbr. Rani on naturę człowieka i godzi w ludzką solidarność.” (Katechi... Stopnie w hierarchi kościelnej i ich funkcjeW hierarchii Kościoła katolickiego możemy wyróżnić hierarchię święceń oraz hierarchię jurysdykcji (urzędów), które się wzajemnie święceń składa się z trzech stopni, do których zalicza się (od najwyższego):• biskup (kapłan po... Msze Święte wieczyste - co to jest?W Kościele rzymskokatolickim Mszą Świętą wieczystą nazywa się Mszę Św. zbiorową, która może być ofiarowana zarówno za osobę żyjącą, jak i za osobę zmarłą. Jej istota polega na tym, że jest ona odprawiana codziennie, tak długo, jak funkcjonuje dane... Komunia święta na rękę - czy można przyjmować?Czy można przyjmować Komunię świętą na rękę? Zgodnie z decyzją podjętą przez Konferencję Episkopatu Polski można. Jednak nie jest to praktyka powszechna w naszym komunikacie z 331. Zebrania Plenarnego Konferencji Episkopatu Polski, które o... Co to jest Msza konwentualna?W Kościele katolickim msza konwentualna jest mszą świętą odprawianą przez pewne wspólnoty, stąd określa się ją również „mszą zgromadzenia”.W „Ogólnym wprowadzeniu do Mszału rzymskiego" czytamy, że: „chociaż dla tych Mszy nie przewiduje się żadnej ... Zobacz więcej Modlitewnik Zobacz więcej
data publikacji: 10:04, data aktualizacji: 20:25 ten tekst przeczytasz w 9 minut Mali wegetarianie nie tylko rozwijają się zupełnie normalnie, lecz także często są wręcz zdrowsi od reszty. Kiedy osiem lat temu Alicja Żak-Karkoszka zaszła po raz pierwszy w ciążę, rodzina i znajomi nie kryli obaw. Alicja była już wtedy sześć lat na diecie wegetariańskiej i w ciąży nie zamierzała odżywiać się inaczej. Co więcej, postanowiła, że jej córka Lenka też nie będzie jadać mięsa. Wiktory / Shutterstock Potrzebujesz porady? Umów e-wizytę 459 lekarzy teraz online – Najpierw wszyscy przestrzegali, że na pewno urodzę jakieś dziwne, schorowane dziecko – wspomina Alicja. – Kiedy córka przyszła na świat zdrowa i piękna, to mówili, że będzie niedorozwinięta i mała. Dopiero teraz, jak te wszystkie wizje się nie sprawdziły i nie ma się już do czego przyczepić, odpuścili. Ludzkość zna wegetarianizm od wieków. Analizy prehistorycznych kości homo sapiens wykazują, że nasi przodkowie nie jadali zbyt wiele mięsa. Z własnego wyboru dietę wegetariańską stosowali i starożytni Hindusi, i Grecy. Wegetarianami byli matematyk Pitagoras i historyk Plutarch, który uważał jedzenie mięsa za barbarzyństwo. Obecnie 42 proc. społeczeństwa Indii to jarosze, zaś w USA około miliona dzieci w wieku od 6 do 17 lat nie jada mięsa. W Polsce dorosłych wegetarian i wegan (którzy oprócz mięsa wykluczają produkty pochodzenia zwierzęcego, takie jak mleko czy jajka) jest ok. 400 tysięcy. Wśród dzieci i młodzieży ok. 3 proc. jest na diecie bezmięsnej, wynika z badania opublikowanego w „Medycynie Wieku Rozwojowego”. Czy ryzykują zdrowie? Niekoniecznie. Zdrowo, ale nie w Polsce American Dietetic Association ogłosiła w 2009 roku, że dobrze zaplanowana dieta wegetariańska jest odpowiednia we wszystkich stadiach życia, włącznie z okresem ciąży, niemowlęctwa, dzieciństwa i dorastania. Dotyczy to także diety wegańskiej. Podobną opinię wyraża brytyjski NHS (odpowiednik polskiego NFZ) i Canadian Paediatric Society (CPS). – Przez ostatnie lata naukowcy uzbierali wiele dowodów, że dzieci na dietach bezmięsnych rosną równie dobrze i zdrowo jak te, które jedzą wszystko – mówi „Newsweekowi” dr Minoli Amit, rzeczniczka CPS i autorka badań dzieci wegetariańskich. W Polsce lekarze nie są przychylni dietom wegetariańskim czy wegańskim u dzieci. Kierują się bowiem oficjalnym stanowiskiem w tej sprawie, które w roku 2002 opracował zespół ekspertów pod kierunkiem prof. Anny Dobrzańskiej, konsultanta krajowego w dziedzinie pediatrii. Stwierdza ono jednoznacznie, że diety wegetariańska i wegańska nie są odpowiednie dla najmłodszych (szczegóły na stronie Nic dziwnego, że w Polsce trudno o lekarzy rodzinnych, którzy wspieraliby rodziców decydujących się w taki sposób odżywiać dzieci. Sławek Kallas wspomina, że kiedy jego partnerka była w ciąży, rodzinna lekarka zrobiła im wykład, jak bardzo są nieodpowiedzialni, decydując się na wegetarianizm dziecka. Mówiła to, paląc papierosa i wydychając dym prosto w twarz ciężarnej. Kiedy córka Alicji, Kaja, złapała grypę żołądkową i z powodu odwodnienia trafiła do szpitala, matka nie próbowała ukrywać, że mała jest wegetarianką. – Pani ordynator przez cały tydzień poniżała mnie przy innych pacjentach. Twierdziła, że znęcam się nad dzieckiem – mówi Alicja. – Od tej pory, jeśli nie trzeba, nie poruszam tematu diety przy lekarzach, bo inaczej nawet katar okazuje się skutkiem wegetarianizmu. Trzeba jednak przyznać, że aby opracować dietę wegetariańską dla najmłodszych, potrzebna jest spora wiedza. – W środowiskach wegetariańskich, w których ludzie wspierają się nawzajem, wymieniają doświadczeniami i przepisami, ryzyko niedoborów składników mineralnych jest nieduże. Gorzej, gdy ktoś bez żadnej wiedzy i doświadczenia rozpoczyna wegetarianizm jako pierwszy w rodzinie. A już najgorzej, jeśli mu się nie chce zdobyć informacji o prawidłowej diecie. Wówczas nawet minimalne błędy, powtarzane dzień po dniu, mogą skumulować się w duży niedobór – mówi dr Witold Klemarczyk z Zakładu Żywienia Instytutu Matki i Dziecka. Na co więc trzeba zwracać uwagę? Przede wszystkim na żelazo i witaminę B12, gdyż ich braki mogą prowadzić do anemii. Mięso zawiera łatwiej przyswajalną przez organizm człowieka formę żelaza – tzw. żelazo hemowe. Żelazo niehemowe, które znaleźć można w dużych ilościach np. w czerwonej fasoli, natce pietruszki, soi czy ciecierzycy, rzeczywiście wchłania się gorzej. I to jest zła wiadomość dla wegetarian. Dobra jest taka, że źródła roślinne zawierają na tyle dużo żelaza, że nawet gorzej wchłaniane wystarcza, by zapewnić dzienne zapotrzebowanie na ten mikroelement także dzieciom. Ważne tylko, by wiedzieć, gdzie szukać żelaza niehemowego. Warto też do posiłku zawierającego żelazo niehemowe dorzucić coś bogatego w witaminę C, gdyż ułatwia ona jego wchłanianie, czyli pomidory do czerwonej fasolki, a po obiedzie z kotlecików sojowych – pomarańcze na deser. Oprócz żelaza w diecie dzieci „wege” nie może zabraknąć witaminy B12. Na jej niedobory szczególnie narażeni są weganie, gdyż rośliny praktycznie w ogóle jej nie zawierają. W B12 obfitują za to ryby, owoce morza czy choćby wątroba wołowa, a z produktów jadanych przez wegetarian: jogurty, jajka i mleko. Niedobory B12 także mogą skończyć się anemią lub upośledzić rozwój neurologiczny dziecka. Pierwsze objawy: drażliwość, apatię, opóźnienie wzrostu, brak apetytu, niemowlęta wykazują między 4. a 10. miesiącem życia. Dotyczy to nawet noworodków karmionych piersią przez matki weganki, które jeśli nie wzbogacają diety witaminą B12, nie będą miały w mleku wystarczających jej ilości. Na szczęście jest rozwiązanie – skonsultować z dietetykiem suplementację pigułkami witaminowymi. – Jednak najczęstszym błędem, jaki obserwuję w dietach dzieci „wege”, jest niedostateczna podaż wapnia. Rodzicom często brakuje wiedzy, jak skomponować dietę beznabiałową. Jest to jak najbardziej możliwe, ale trzeba wiedzieć, czym zastąpić mleko i nabiał – mówi Małgorzata Desmond, dietetyk i specjalista medycyny żywienia z Carolina Medical Center, która prowadzi badania dzieci wegańskich i wegetariańskich w Klinice Pediatrii Centrum Zdrowia Dziecka. Polskim wegetarianom i weganom trudno komponować takie diety, bo wciąż nie ma u nas dobrych poradników, które podsunęłyby im recepty, podpowiedziały, że dobrym źródłem wapnia jest np. mleko sojowe czy tofu wzbogacane w wapń. Na internet nie ma co liczyć, bo – wiadomo – jest w nim wszystko, od wyników najnowszych badań po kompletne bzdury. Kiedy siedem lat temu Alicja urodziła Kaję, musiała samodzielnie przecierać szlaki. – Wygrzebywałam wszystko, co się dało, na temat diety wegetariańskiej dzieci. To były głównie źródła anglojęzyczne, bo wtedy w Polsce nie było praktycznie nic na ten temat, jedna książka, i to średniej jakości – mówi. Również dziś najlepsze podręczniki są w języku angielskim. Małgorzata Desmond poleca „Becoming Vegan” i „Becoming Vegetarian” Brendy Davis – obie na wszystkie etapy życia od dzieciństwa po dorosłość. Niedorozwój, krzywica, anemia – to brzmi groźnie. W rzeczywistości jednak dzieci na dobrze skomponowanych dietach bezmięsnych wcale nie rozwijają się gorzej ani nie chorują częściej niż ich mięsożerni koledzy. Wykazało to choćby badanie opublikowane w 1988 roku w „The American Journal of Clinical Nutrition”. Naukowcy przez wiele lat obserwowali kilkadziesiąt brytyjskich dzieci na diecie wegańskiej. Większość rozwijała się i rosła normalnie. Do podobnych wniosków doszli w roku 1999 uczeni z Vrije Universiteit w Brukseli, którzy przebadali flamandzkie dzieci i młodzież na diecie wegetariańskiej. Okazały się one równie sprawne fizycznie jak pozostałe. Co więcej, jadłospis „wege” może nieść wiele korzyści dla zdrowia. Dzieci na takiej diecie mają zwykle niższy cholesterol niż rówieśnicy, bo jedzą więcej owoców i warzyw. Badanie przeprowadzone w roku 1997 na ponad 300 nastolatkach z Minnesoty wykazało, że młodzi wegetarianie sięgali po owoce i warzywa dwa razy częściej niż ich mięsożerni koledzy, za to jedli trzy razy mniej słodyczy. Poza tym dzieci „wege” są zwykle szczuplejsze niż wielbiciele mięsa, co jest ważne przy obecnej epidemii otyłości. Ta przewaga wegetarian bierze się stąd, że od najmłodszych lat uczą się podstaw komponowania diety i nawyków zdrowego żywienia. Jeśli pozostaną przy diecie bezmięsnej w dorosłości, zmniejszą ryzyko zachorowania na cukrzycę, chorobę wieńcową, nadciśnienie czy niektóre nowotwory. Jajko niezgody Rodzice polskich dzieci wegetarian mają jednak problemy, by wytłumaczyć krewnym i znajomym, że ich dziecko może zdrowo rosnąć bez kotletów. Siedmioletnia córka Sławka, Milena (weganka od urodzenia), przyznała się, że próbowała mlecznych jogurtów dla dzieci. Dostawała je od babci za plecami rodziców. – Odbyliśmy więc z dziadkami poważną rozmowę. I wydaje mi się, że od tego czasu zdają sobie sprawę, jak to dla nas ważne – wspomina Sławek. Aby córce nie było przykro, że nie dostaje lodów, zaczęli je w domu robić sami – miksują truskawki, banany, mleko sojowe. Na szczęście w Trójmieście, gdzie mieszkają, otwarto niedawno lodziarnię wegańską, Gelati Giuseppe. Co więcej, wszyscy członkowie rodziny – nawet ci, którzy jedzą mięso i piją mleko – polubili wegańskie torty. – Gdyby te rzeczy nie były tak smaczne, to pewnie łatwo by się nie przekonali – śmieje się Sławek. Gorzej jest w szkołach i przedszkolach. Opcji wegetariańskich nie ma, więc zarówno Sławek, jak i Alicja nosili dzieciom do stołówki obiady w termosach. Dagmara Miler, mama czteroletniej Niny, musiała jednak zrezygnować z wegetariańskiej diety córki. – Na warszawskim Żoliborzu jest taki problem z miejscami w państwowych przedszkolach, że ucieszyłam się, kiedy Ninka w ogóle się dostała. Ponieważ pracowałam, nie byłam w stanie jej donosić posiłków wegetariańskich i musiała jeść to, co podawali w przedszkolu – mówi Dagmara. Zamierza jednak przenieść Ninkę do przedszkola z dietą wegetariańską, w którym od kilku miesięcy pracuje jako specjalista żywieniowiec (skończyła SGGW). Pytanie, czy mały wegetarianin w przedszkolu lub szkole nie będzie się czuł wyalienowany, czy koledzy nie będą mu dokuczać? To obawy wielu rodziców dzieci „wege”, zwłaszcza z mniejszych miast, którzy słyszą o przypadkach wyśmiewania, podtykania kanapek z szynką. – To jest chyba jedyna rzecz, która tak naprawdę mnie martwiła – przyznaje Alicja z Oświęcimia. – U nas w mieście wegetarian praktycznie nie ma. Ale okazało się, że dzieci w przedszkolu, widząc posiłki moich dziewczyn, były zaciekawione – podobały im się kolory i to, że robimy kotleciki z warzyw. Teraz zdarza się, że udają przed moimi córkami, że też nie jedzą mięsa. Nie tylko bez mięsa Laktoowowegetarianizm (potocznie wegetarianizm) – dieta bezmięsna, ale dopuszczająca jedzenie produktów pochodzenia zwierzęcego, takich jak nabiał czy jajka Weganizm (nazywany też ścisłym wegetarianizmem) – dieta wykluczająca nie tylko mięso, lecz także wszelkie produkty wytwarzane przez zwierzęta, takie jak mleko, jajka czy miód Pescetarianizm – dieta wyłączająca czerwone mięso (takie jak wołowina czy wieprzowina) oraz drób, ale dopuszczająca jedzenie ryb, owoców morza, nabiału i jajek Wegetariański przepis - kotlety z ciecierzycy Składniki dla czterech osób: 1 opakowanie ugotowanej ciecierzycy (400 g) 2 marchewki 1 pietruszka lub ćwiartka średniego selera korzeniowego 2 cebule 4 ząbki czosnku pęczek natki pietruszki mąka pszenna razowa do zagęszczenia, ok. 0,5 szklanki sól papryka ostra cząber (mogą też być inne zioła) Ciecierzycę namoczyć na noc. Ugotować na drugi dzień (trwa to około 1,5 godz.). Wystudzić, zmielić (można też utłuc jak ziemniaki lub zmiksować). Marchewki, pietruszkę i cebule zetrzeć na tarce lub w malakserze. Zmieszać z ciecierzycą, dodać mąkę, zmiażdżone ząbki czosnku, posiekaną natkę pietruszki. Przyprawić solą, papryką i ziołami. Z powstałej masy formować kule, spłaszczać i piec w piekarniku 20-30 minut. Ilość mąki czasem okazuje się niewystarczająca. Trzeba wtedy zastosować metodę na oko i dodać tyle, by łatwo można było uformować kulki. Upieczone kotlety podawać z ryżem, ziemniakami, kaszami. Świetne są z sosem pieczarkowym, pomidorowym lub koperkowym. rozwój dziecka dieta u dzieci wegetarianizm bezpieczna ciąża odżywianie Jej zmagania z rakiem jelita grubego śledził cały świat. "Moje ciało nie chce grać w tę grę" Zmarła Deborah James, 40-letnia dziennikarka, blogerka i działaczka społeczna. W 2016 r. zdiagnozowano u niej raka jelita grubego. Kobieta opowiadała o swoich... Paulina Wójtowicz Po ukąszeniu kleszcza stało się coś dziwnego. Musiała zrezygnować z mięsa Zaczęło się od bólu stawów i wzdęć. Później doszła dziwna wysypka w różnych częściach ciała, zapalenie spojówek, mrowienie w jamie ustnej i obrzęk lewego... Paulina Wójtowicz Leo Messi opowiada o zmaganiach z chorobą. "Zdewastowała moje płuca" Lionel Messi po raz pierwszy opowiedział o swoich zmaganiach z groźną chorobą, która odebrała życie milionom ludzi na całym świecie. Przez własną ambicję... Tomasz Gdaniec Mama Tobiaszka, który czeka na dawcę szpiku: Nie było to moje dziecko Moje dziecko od samego początku bardzo dużo chorowało. Moje przypuszczenie, że coś jest nie tak spowodowały wybroczyny, czyli małe krostki. Pojawiało się ich... Potrójna porcja mięsa i pankreatyna, czyli jak leczono cukrzycę w latach 80. Historia czytelniczki Medonetu Lekarze nie wierzyli, że zaledwie dwuletnia Agnieszka może chorować na cukrzycę. Zaczęli ją badać w kierunku tej choroby dopiero wtedy, gdy zapadła w śpiączkę.... Aleksandra Lipiec Czy czerwone mięso jest rakotwórcze? [WYJAŚNIAMY] Eksperci od lat alarmują: regularne jedzenie czerwonego mięsa zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory złośliwe jelita grubego i żołądka. Jaka jego ilość jest... Edyta Brzozowska Producent mięsa o wegetarianach… Przez media i social media nieustannie przetacza się wielka dyskusja pomiędzy zwolennikami, a przeciwnikami mięsa. Mięsożercy i producenci poruszają głównie wątki... Materiały prasowe Czerwone mięso a rak jelita grubego. Najnowsze badania nie pozostawiają złudzeń Naukowcy potwierdzili, że istnieje związek między spożywaniem czerwonego mięsa i mięsa przetworzonego a ryzykiem zachowania na raka jelita grubego. Teraz... Małgorzata Krajewska Niepokojące dane. Jemy za dużo mięsa i słodyczy, a za mało ryb i warzyw Polacy wciąż jedzą zbyt dużo czerwonego mięsa i wędlin, a za mało warzyw i owoców. W naszej diecie jest za mało wapnia, magnezu, potasu oraz witamin D i C. Coraz... PAP "Gdybym wiedziała, jak ciężko chore będzie moje dziecko, nie zdecydowałabym się go urodzić". Lekarz z hospicjum: tak, zdarza mi się słyszeć te słowa - Jestem przekonany, że większość z tych, którzy tak głośno domagają się zakazu terminacji ciąży obarczonej ewidentną i ciężką chorobą, nigdy takiego dziecka nie... Edyta Brzozowska
14 odpowiedzi na pytanie: 11 miesięcy i nie je mięsa Nic nie wymyślać. Nie chce jeść – niech nie je. Mój baaaardzo długo przekonywał się, aby wziąć mięso do paszczy. Widocznie to nie TEN smak – musi dorosnąć 😉 przemycałam w zupach kremach:) Zamieszczone przez bruniprzemycałam w zupach kremach:) Mój wyczuwa smak – zupy takiej nie tyka wydaje mi sie ze nie ma tragedii jesli je inne rzeczy typu nabial straczkowe ryby i żółtko to nic bym nie wmuszala miesnego przemycanie w jakiejkolwiek formie odpada. nie tknie i już. na szczęście nie pluje na odległość, tylko wywala język, żeby samo spadło 🙂 może rzeczywiście nie ma co panikować, chociaż pediatra chciała ostatnio przepisać “coś na apetyt”. nie bardzo widzę sens, skoro je wszystko oprócz mięsa. Zamieszczone przez alarypsprzemycanie w jakiejkolwiek formie odpada. nie tknie i już. na szczęście nie pluje na odległość, tylko wywala język, żeby samo spadło 🙂 może rzeczywiście nie ma co panikować, chociaż pediatra chciała ostatnio przepisać “coś na apetyt”. nie bardzo widzę sens, skoro je wszystko oprócz mięsa. Skoro apetyt ma, a mięso po prostu nie smakuje, to ja bym nic nie dawała. Zamieszczone przez alarypswitam, problem z niejedzeniem mięsa Antek ma praktycznie od samego początku jak mu podaję. wygląda to tak, że spróbuje łyżeczkę, dwie, i koniec. kaszki idą jak burza, owoce, warzywa też. ale mięso – tragedia. było przemycanie w słoiczkach, gotowanie samemu, przemycanie w warzywach. nic to nie dało. nie bardzo wiem, co mogę jeszcze wymyślić, przetrzymywanie też nic nie dało – je wszystko tylko nie mięso 🙁 jakis czas temu pisalam podobny post z tym ze moj synek ma 3,5 roku. jak mial rok mieso jadl z przyjemnoscia a potem niestety odmowil i do dzis miesa nie tknie. Za rada dziewczyn podawalam rozne “wymyslne” dania tzn jakos kolorowo przybrane, przyprawione itp czasem zjadl gryza czasem nie. Nie wmuszam – wszystko inne je, wiec czekam pokornie az znow polubi mieso. dzięki 😉 panika, póki co ujarzmiona. rzeczywiście, od czasu do czasu będę próbowała z mięsem, może kiedyś się uda 🙂 Zamieszczone przez alarypswitam, problem z niejedzeniem mięsa Antek ma praktycznie od samego początku jak mu podaję. wygląda to tak, że spróbuje łyżeczkę, dwie, i koniec. kaszki idą jak burza, owoce, warzywa też. ale mięso – tragedia. było przemycanie w słoiczkach, gotowanie samemu, przemycanie w warzywach. nic to nie dało. nie bardzo wiem, co mogę jeszcze wymyślić, przetrzymywanie też nic nie dało – je wszystko tylko nie mięso 🙁 Kobieto, oddychaj, Moj Zgredek je tylko mieso, zadnego owoca czy warzywa do paszczy nie wlozy( zeby bylo smiesniej to w domy owoce walaja sie po “podlodze”, jemy wszytkie wymyslone owoce a dziecko…. nie lubie), wiec na wszystko przyjdzie czas. Teraz Zgredek chodzi do przedszkola i przypadkiem zjada oprocz miesa jakies buraki, kalafiora czy ostatni wyczyn zaczyna jesc arbuza, bez paniki na mieso tez przyjdzie czas Zamieszczone przez PosenKobieto, oddychaj, Moj Zgredek je tylko mieso, zadnego owoca czy warzywa do paszczy nie wlozy( zeby bylo smiesniej to w domy owoce walaja sie po “podlodze”, jemy wszytkie wymyslone owoce a dziecko…. nie lubie), wiec na wszystko przyjdzie czas. Teraz Zgredek chodzi do przedszkola i przypadkiem zjada oprocz miesa jakies buraki, kalafiora czy ostatni wyczyn zaczyna jesc arbuza, bez paniki na mieso tez przyjdzie czas dobra, powoli chyba będę się zaliczać do szczęściar w takim razie ;))) bo jeśli chodzi o owoce/warzywa, to w sumie nic innego mogło by nie być. a już największa radość, jak wchodzimy do warzywniaczka i oczopląsu można dostać. tu jabłka, tam marchewki, jakieś winogrona, RAJ ;))) Zamieszczone przez alarypsdobra, powoli chyba będę się zaliczać do szczęściar w takim razie ;))) bo jeśli chodzi o owoce/warzywa, to w sumie nic innego mogło by nie być. a już największa radość, jak wchodzimy do warzywniaczka i oczopląsu można dostać. tu jabłka, tam marchewki, jakieś winogrona, RAJ ;))) No to masz super szczescie bo ja ida ze Zgredkiem do sklepu musze omijac stoisko miesne.. kup mi kabanosa, kupi biala kielbase a jak jestsmy przy owocach.. to kup winogrona, melona i nandarynki dla mamy.. ja tego nie lubie, z dzieckiem z przedszkola… kupiles mi szynke? a ja mowie nie bo bedziesz gruba, kupilem tylko owoce…. Ja tego nie jem- mowi dziecko. Pragne nadmienic, Zgredek ma juz 3,5 roku i wazy az 13 kg… miesozerca. Zamieszczone przez PosenNo to masz super szczescie bo ja ida ze Zgredkiem do sklepu musze omijac stoisko miesne.. kup mi kabanosa, kupi biala kielbase a jak jestsmy przy owocach.. to kup winogrona, melona i nandarynki dla mamy.. ja tego nie lubie, z dzieckiem z przedszkola… kupiles mi szynke? a ja mowie nie bo bedziesz gruba, kupilem tylko owoce…. Ja tego nie jem- mowi dziecko. Pragne nadmienic, Zgredek ma juz 3,5 roku i wazy az 13 kg… miesozerca. ;)) koneserka ;)) Zamieszczone przez PosenPragne nadmienic, Zgredek ma juz 3,5 roku i wazy az 13 kg… miesozerca. czy to jest dużo? mój synek nie ma jeszcze trzech i waży 16,5 kgi nie jest gruby Zamieszczone przez mamamaksiaczy to jest dużo? mój synek nie ma jeszcze trzech i waży 16,5 kgi nie jest gruby wiecie…dziś w przychodni była kobitka z 7miesiecznym dzieckiem, które ważył 12kg, wyglądał na takiego co je duuużo mięsa ;)) a tak serio, to mój młodziak waży 9,5, za 3 tyg konczy rok, a jego kuzynka mając skonczone półtora przeskoczyła z wagą 10kg. i wszyscy są szczęśliwi ;)) Znasz odpowiedź na pytanie: 11 miesięcy i nie je mięsa Dodaj komentarz
Zgodnie z prawem kanonicznym wstrzemięźliwość od pokarmów mięsnych obowiązuje w Kościele katolickim wszystkich wiernych, którzy ukończyli 14 rok życia. Wstrzemięźliwość trzeba zachować w Środę Popielcową, w Wielki Piątek oraz we wszystkie pozostałe piątki roku, chyba że w danym dniu wypada jakaś uroczystość. Kościół zachęca także do unikania pokarmów mięsnych w Wigilię Narodzenia Pańskiego, ale wówczas wstrzemięźliwość nie jest obligatoryjna. Współczesne prawo o wstrzemięźliwości od potraw mięsnych zakazuje spożywania mięsa oraz wywarów z mięsa. Można jednak jeść inne produkty odzwierzęce – jaja, nabiał, a nawet tłuszcz zwierzęcy. Zgodnie z chrześcijańską tradycją dozwolone jest także spożywanie ryb. Osoby, które z uzasadnionych przyczyn nie są w stanie zachować wstrzemięźliwości, powinny podjąć inne formy pokuty. Takimi uzasadnionymi przyczynami mogą być np. daleka podróż, choroba albo brak wyboru potrawy bezmięsnej. Należy dodać, że w Środę Popielcową oraz w Wielki Piątek wiernych od 18. do 60. roku życia oprócz wstrzemięźliwości obowiązuje także post ścisły (czyli ograniczenie spożywanych posiłków w do jednego sytego i dwóch niepełnych ciągu dnia).Osoby zainteresowane zagadnieniem wstrzemięźliwości zachęcamy do lektury Kodeksu Prawa Kanonicznego (kanony 1249-1253) oraz nowelizacji IV przykazania kościelnego (Uchwała nr 15/364/2014 Konferencji Episkopatu Polski z dnia 13 marca 2014 r.).
--> Archiwum Forum [1] Etka [ Imprinterka Dusz ] Zasady dla zasady Zasady zyciowe- one prowadzą nas przez nasz zywot- czzesto niedotrzymywane przez tego co sobie obiecywał trzymac się ich. Z zasady zasady sa po to by je lamac. ja takze mialam wiele zasad- jedne trzymam do dzis, inne zlamalam, z kolei do innych wracam z powrotem- taki powrot ddo korzeni. Nasza osobowosc je tworzy bo kazde zasady to odzwierciedlenie wnetrza danego czlowieka. ale pytanie co jest w nich wazne? Czy zlamanie zasad to zburzenie fundamentow naszej struktury wwewnetrznej? Jakich zasad nie powinnismy sie przenigdy wyrzekac? Co na to odpowiecie drodzy forumowicze? Pytanie z reguly proste wymaga zastanowienia i przemyslenia- bo z zasadami jest tak ze nie powinno rzucac slow je opisujace na wiatr .... [2] Kade [ Senator ] Napewno nie powinno się łamać zasad które sami wymyśliliśmy. Bo zasady których nas uczono nie są takie ważne . Etka [ Imprinterka Dusz ] zasady narzucone nam przez kogos to zadne zasady- zasady powstaja wraz z rozwojem naszego kregoslupa moralnosci, swiatopogladu i egzystencji musza byc ostatecznie tylko przez nas wyksztalcone i zaakceptowane bo tylko takie wedlug mnie maja szanse przetrwac w naszym umysle i ozwierciedlac sie w naszym zachowaniu Lipton [ 101st Airborne ] Etka--> Ja mam strasznie duzo zasad. Praktycznie kazda czesc ludzkiego zywota wiaze sie u mnie z jakas zasada:P (troche koloryzuje dla potrzeb forum:P). Ale wiem tez ze zadnej z nich nie zlamie, bo sa to moje zasady i uwazam je za swoj pewnego rodzaju dekalog. Nie mam juz wiecej sil na pisanie:) Ashura [ Generaďż˝ ] Powiem jedno (często ostatnio powtarzane w moim środowisku i przeze mnie) zdanie: Nigdy nie mów nigdy... Zasady należy ustalać tak, aby być pewnym, że będzie się je w stanie zachować. Zasada to coś, czego trzymamy się z całych sił i przekraczamy granicę tylko w krytycznej sytuacji. Jeżeli robimy to z czysto konformistycznych pobudek, wtedy nie ma usprawiedliwienia. Ale po co ja to piszę ;) Przecież to wszystko takie oczywiste ;P Pamietajmy, że siła wyższa, która zmusza nas do złamania swojej pilnie strzeżonej zasady, bywa najczęściej dostatecznym usprawiedliwieniem naszych czynów. Ale obok pojawia się też problem moralności, etyki, ogólnie przyjętych zasad... a to już temat na szerszą dyskusję. [6] Etka [ Imprinterka Dusz ] Nigdy nie mow nigdy to moja dewiza ;))) zgadzam sie ze zasad nie lamie sie ot tak sobie- zmusza nas czesto jakas sytuacja badz wydarzenie i wtedy ...nigdy nie mow nigdy .. ;)) spoxM [ Legionista ] zasady są po to, żeby je łamać. To po co ten watek? :) [8] tygrysek [ behemot ] nie wiem dlaczego, ale lubię łamać zasady i ramy regóły tego świata strasznie mnie ograniczają i nie potrafię swobodnie żyć momentami mam wrażenie, że jestem osaczony tym światem ... chwilowo nie wiem, które marzenie zrealizowane, spowoduje u mnie pobudzenie wolności, której mi ostatnio brakuje tak mi się jakoś z tematu zjechało ... Etka [ Imprinterka Dusz ] tygrysek---> wolnosc to slowo ktore kazdy inaczej interpretuje, niekiedy warto zmienic te intrepretacje dla poprawienia swej kondycji psychicznej, owszem pewne reguły mogą ograniczać, ale Twoim zadaniem jest tak zorganizować sobie swe własne życie by byly uciazliwe dla Ciebie jak najmniej. Naprawde jak sie chce mozna wszystko pokonac i "przeskoczyc". A co do marzen - te warto realizowac a przynajmniej do tego dazyc, bo to nasza nadzieja - nasz motor napedowy. Wiec zycze powodzenia w lamaniu ogolnoswiatowych zasad i ram a w trzymaniu sie wytyczonych przez Ciebie ;) ps. i mowi to osoba u ktorej gdy powie nigdy zycie zweryfikuje to i wlasnie to sie zdarza- dziwne nie? ;) garrett [ realny nie realny ] zasadą jest że przed wyjściem z domu 17 razy pstrykam włącznikiem światła inaczej wszyscy zginą :)))) a serio mówi się że zasady są po to aby je łamać, miałem takiego kumpla który mówił to zawsze wchodząc na przejście dla pieszych na czerwonym świetle, w końcu przywalił w niego maluch. Myślę że sami intuicyjnie wyczuwamy które zasady są dobre a które bezsensowne, i potrafimy wybrać te właściwe. Najważniejsze są chyba te które sami sobie stworzymy, np "nie ćpam" Styks [ Konsul ] Ja mam jedna zasade: dzialac zaleznie od sytuacji... Ludzie ktorzy ograniczaja sie zasadami moga bardzo duzo stracic... olewam konwenanse spoleczne ale w granicach rozsadku... diuk [ Konsul ] Etka --> zasadniczo problem zasad nie jest taki prosty.... :-) Bo wyróżniamy ileś tam rodzajów zasad: Grupa 1: zasady narzucone (zewnętrzne) Grupa 2: zasady własne (wewnętrzne) Do grupy 1 należą zasady przyjęte przez dana religię, przepisy prawne, zwyczaje społeczne, zwyczaje rodzinne itp Do grupy 2 należą zasady własne, będące często ograniczeniem lub rozszerzeniem zasad z grupy 1. Zasad z grupy 1 przestrzegamy nawet wtedy, gdy się z nimi nie zgadzamy, ale złamanie ich nie powoduje (zwykle)większego dylematu moralnego (łatwo się usprawiedliwiamy). Złamanie zasady z grupy 2 powoduje, że czujemy się, hmmm, nieszczególnie. I obiecujemy sobie: "nigdy więcej..." Tygrysek --> pamiętaj, że od wolności do anarchii niedaleko :-) tygrysek [ behemot ] diuk --> wiem, że granica między anarchią a wolnością jest naprawdę mała ... ale myślałem jeszcze o wolności nie kolidującej z "zasadami" iinnych [14] diuk [ Konsul ] tygrysek --> już wiem! wiem skąd Twój problem! po prostu jesteś za duży! za wysoki i masz za dużą powierzchnię! w związku z tym ciśnienie wywierane przez świat na tygryska jest większe (ileś tam czegoś na cm2 ciała...). I daltego tygrystek czuje się osoaczony! Jest tylko jeden problem: jak zmniejszyć tygryska.... [15] diuk [ Konsul ] co to za zasady, żeby porzucać wątek! [16] Etka [ Imprinterka Dusz ] diuk--> no wlasnie co to za zasady? ;))) a poza tym faktem jest ze jest wiele rodzaji zasad- tylko ktore z nich sa wlasciwe? ;) Pik [ No Bass No Fun ] Z tymi zasadami to jest tak, ze jednych sie trzyma drugich nie. Moje doswiadczenie w tym temacie jest takie: Od malego jakies tam mialem zasady, ktore wygenerowaly sie przy kontakcie z rodicami z placem itp. Zawsze staralem sie ich trzymac jak najbardziej i udawalo mi sie to, az do jednego momentu... do momentu w ktorym poznalem ta jedna jedyna ukochana osobe (moja druga polowke pomaranczy) zlamalem przy moim sloneczku wiekszosc moich zasad... bo kobieta jest jak rajska Ewa - kusi, ale czego sie nie zrobi dla tej jednej jedynej ukochanej osoby? trustno1 [ Born Again ] zasad nie ma z zasady p trustno1 [ Born Again ] chyba musze rozwinac - zasad nie ma, bo zasady uniwersalne nie moga istniec z racji uniwersalnosci. inaczej doprowadziloby to do unifikacji moralnej, a to bylby koniec czlowieczenstwa w rozumieniu humanistow. zasady uniwersalne nie istnieja - istnieja ich modyfikacje - na uzytek kazdego czlowieka osobne. to z kolei oznacza, ze rzadzimy sie podlug wlasnych zasad stworzonych na podobienstwo zasad uniwersalnych, ktorych nie ma w riozumieniu humanistycznym, wiec naszych zasad tez tak wlasciwie nie ma. pokretne, ale fajnie usprawiedliwia. najlepsza zasada zas jest - zasadzil dziadek rzepke w ogrodzie... 3majcie sie, bo mnie na nogach trzyma tylko perspektywa zasadniczego 14 piwa:) p [20] Etka [ Imprinterka Dusz ] trustno1---> pijesz z zasady czy dla zasady? ;) bo to tez mozna ciekawie rozwinac :)))) trustno1 [ Born Again ] syn mi sie urodzil p [22] Etka [ Imprinterka Dusz ] GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :))))))))))) trustno1 [ Born Again ] nie spiesz sie - dziesiec lat temu mi sie urodzil. dziecko jest dziecko - wypic zawsze mozna:) a na powaznie - dzisiaj zlikwidowali w pracy stanowisko jedno. wraz z nim kumpla. 10 minut, kwit i na bruk, i tak sobie pomyslelismy, obaj, ze przeciez przez 5 lat obrzucalismy sie k..., ch..., wytakalismy sobie brak profesjonalizmu, klopoty z komunikacja, rodzin nie oszczedzalismy a zon w szegolnosci, wszyscy wiedzieli, ze ci dwaj nienawidza sie jak korea polnocna z poludniowa i nagle trafilo, ze tak wlasciwie, to nie za bardzo bedziemy umieli bez tego zyc. i tak od slowa do slowa okazalo sie, ze byla jakas wiez, taka dziwna, bo zbudowana na bluzgach, ale ze te bluzgi to tylko takie tylko slowka bez podstaw i znaczenia... dobry redaktor z niego. poradzi sobie. na razie siedzimy kupa na jego ostatnim dyzurze nocnym:( a zaraz zamknie sie gielda w nowym jorku, paciorek, update indeksow i komentarza. w samochod (taksowke, znaczy) i do domciu. jutro urlop dwa dni 2 na 365 p :( Azzie [ Senator ] Fuck. Cos mi wcielo posty. Pisalo ze zostaly umieszczone a sie nie pojawialy :> Czyzby admini robili mi psikusy? ;))) Bede musial przypomniec sobie co autor chcial przez to powiedziec... ------------------- Zasad nie nalezy lamac. Swoich zasad. Pieprzyc zasady innych. One sa ich a nie moje wiec czym mam sie przejmowac? Za to moje zasady to swietosc :) Lamanie ich powoduje niesmak, zle samopoczucie i spadek samooceny. Wiec lepiej miec malo zasad aby zadko wystepowala koniecznosc ich lamania. Zasady ksztaltuja nas samych, ksztaltuja nasz wizerunek w oczach innych. Kazdy ma jakies zasady nawet jesli nie zdaje sobie z nich sprawy (ci co twierdza ze nie maja zadnych zasad, wlasnie mowia o jednej z nich). Dzieki zasadom mozliwe jest jakiekolwiek zaufanie miedzy ludzmi. Moi znajomi wiedza ze np mam zasade nie walic w pysk kazdego kto mnie zdenerwuje. Moga byc pewni ze tak nie zrobie, bo taka mam zasade. Mam takze zasade oddawac dlugi, czy tez dotrzymywac tajemnic. Czlowiek absolutnie bez zasad to nieobliczalny i nieprzewidywalny szaleniec. Skoro nie ma zadnych zasad to skad mozna wiedziec co zaraz zrobi? Zdejmie gacie na stole w restauracji czy wbije mi noz w oko? :) Zasady to my. My to zasady... -------------------- Jak mi to po raz drugi wetnie to sie wkurze :> AK [ Senator ] Azzie - ładnie napisane, tylko skąd możesz wiedzieć jakie zasady może mieć ktoś kogo właśnie spotkałeś? Może ma taką zasadę że dźga nożem każdego kogo spotka od 9 do 11 wieczorem? Spróbuj pie***** taką zasade, jeśli na niego trafisz. Piszesz tak, jakby istnienie czy akceptacja zasad tyczyła się jedynie ich posiadaczy. A przecież wpływają one na otoczenie tego który je ma. Jeśli każdy będzie olewał zasady innych, nie będzie podstaw do istnienia zasad ogólnych, właściwych większej rzeszy ludzi - i nikt nie będzie w stanie zgadnąć czego się spodziewać od takiego przechodnia wieczorową porą. Nie znając zasad tego gościa można założyć że jest nieobliczalnym szaleńcem i omijać go dla bezpieczeństwa z daleka - co w nocy robi większośc ludzi. Niestety, robi to całkiem słusznie - z braku szerokiej akceptacji zasady np. respektu dla cudzej własności, zdrowia czy zycia. Ale, pie***** cudze zasady! Azzie [ Senator ] AK: Widzisz to czy ktos ma zasady sprzeczne z prawem to sprawa nie dla mnie ale dla Policji. Ja tutaj nie rozwazam przypadkow skrajnych (jakze uwielbianych przez wszystkich dyskutantow) gdyz one sa marginesem. Mowie o zasadach innych osob na ktore napotykamy sie codziennie. Np ktos ma zasade ze w piatek nie je miesa. No i czy wobec tego ja tez mam go nie jesc? Zwisa mi to ze ktos ma taki kaprys, ja bede jadl bo nie uznaje tej zasady. To nie moja zasada i nie bede sie nia przejmowal. O tym myslalem piszac "pieprzyc innych zasady". Rogal [ Amor omnia vincit ] Zasady , zasady , zasady hmmmm... często mozna usłyszeć od kogoś ze są pewne zasady których niepowinno sie , i ta dana osoba napewno , ich niezłamie a jednak to jest chyba w nich najciekawsze ze mozna je złamać . I tu mozna zadać pytanie czy ciekawiej jest jak te zasady zaczniemy łamać czy gdy zostaną one nie naruszone jednak to juz zalezy tez od tego na ile one są wazne i czego dotyczą. Niestety chyba w dzisiejszym świecie wszystko zaczyna sie zbyt szybko dziać , ludzie zyja czesto w takim pośpiechu ze całkowicie zapominają o jakichkolwiek zasadach a co dopiero o tych swoich własnych. A często też jest tak ze ktoś poprostu takich zasad niema bo nieodczuwa potrzeby ich mieć. © 2000-2022 GRY-OnLine
dlaczego w piatek sie nie je miesa